Jest mi źle…
Gorsze samopoczucie, zły nastrój, smutek, czy też popularny ostatnio foch, zdarzają się czasem każdemu z nas. To nieodłączna, zupełnie naturalna część życia. Lecz jeśli pustka i rozpacz przejmują kontrolę, a taki stan utrzymuje się powyżej dwóch tygodni, może to być depresja. Objawy depresji znacznie utrudniają codzienne funkcjonowanie i obniżają satysfakcję z życia, o ile w ogóle można mówić w tym przypadku o jej czerpaniu. Często zwyczajne przetrwanie dnia może stanowić nie lada wyczyn. Sekundy trwają godziny, dni trwają tygodnie. Na szczęście, nieważne jak beznadziejnie się czujesz, jest z tej sytuacji wyjście. Żeby jednak z niego skorzystać, warto zrozumieć, czym jest depresja i dopuścić możliwość, że na nią cierpisz. Przyjęcie do wiadomości, że to nie chandra, widzimisię czy też kiepski okres, lecz poważna choroba, która nieleczona często prowadzi do śmierci, to pierwszy krok do sukcesu.
Czym jest depresja?
Wszyscy mamy wahania nastroju, lepsze i gorsze dni. Smutek bywa naturalną reakcją na życiowe kłopoty, niepowodzenia, rozczarowania. Niestety, w życiu codziennym przyjęło się nazywanie takiego stanu depresją. Tymczasem prawdziwa, kliniczna (tzw. endogenna) depresja, jest czymś o wiele więcej niż smutkiem, nawet, jeśli jest on duży.
Niektórzy ludzie opisują depresję jako życie w czarnej dziurze. Mówiąc obrazowo, to jakby wszechogarniające uczucie nieuchronnie zbliżającej się katastrofy. Depresja, jak większość zaburzeń psychicznych, ma jednak wiele imion. Są ludzie, którzy zamiast smutku, odczuwają głównie bezcelowość życia, pustkę, apatię, a często także gniew, poczucie winy, rozdrażnienie czy niepokój.
Od stanów chwilowego spadku czy wahań nastroju, depresję różnicuje fakt, iż pochłaniają one codzienne życie, obniżając zdolność do wszelkich aktywności: pracy, nauki, zabawy. Czasem, w przypadku ciężkiego epizodu depresji, niemożliwe jest zrobienie czegokolwiek. Zaburzeniu ulegają także czynności biologiczne, jak jedzenie czy spanie. Poczucie bezradności, beznadziei i bezwartościowości są bardzo intensywne i nieubłagane. Wydają się natrętne, niechcące ustąpić.
Czy masz depresję? A może ktoś z Twoich bliskich, znajomych?
Jeśli nadal masz wątpliwości, sprawdź na jak dużo poniższych kwestii odpowiedź jest twierdząca:
– nie możesz spać lub wciąż śpisz
– czujesz wyczerpanie bez wysiłku, brak Ci energii
– masz problemy z koncentracją, czynności, które wcześniej były dla Ciebie banalnie proste, sprawiają Ci trudności
– masz poczucie beznadziei i/lub bezradności
– nie możesz oderwać się od negatywnych myśli mimo prób relaksu lub skierowania ich na inny tor; masz poczucie, że przejęły nad Tobą władzę
– straciłaś_eś apetyt lub nie możesz się powstrzymać od jedzenia
– łatwo się irytujesz, wpadasz w zdenerwowanie, rozdrażnienie; obniżyła Ci się tolerancja frustracji
– spożywasz więcej alkoholu niż do tej pory; zachowujesz się nieodpowiedzialnie, ryzykownie
– odczuwasz poczucie winy, za wszelkie niepowodzenia obwiniasz siebie
– straciłaś_eś zainteresowanie tym, co wcześniej sprawiało Ci radość, przyjemność, poczucie sukcesu
– podjęcie nawet prostej decyzji jest dla Ciebie problemem
– notorycznie zapominasz, co miałaś_eś zrobić, gdzie położyłaś_eś pilot od tv, telefon, klucze
– odczuwasz niewyjaśnione bóle, dolegliwości; zwykle to ból głowy, uczucie ucisku, ból pleców, karku, kręgosłupa, brzucha, bóle mięśniowe lub kostno-stawowe
– uważasz, że życie jest niewarte tego, by je kontynuować, że najlepiej ze sobą skończyć (jeśli tak, NATYCHMIAST udaj się do psychiatry lub lekarza rodzinnego i powiedz o tym)
Depresja przybiera różne formy u różnych osób, lecz jak widać są pewne wspólne punkty. Ważne by pamiętać, że wyżej opisane sytuacje bywają okresowe i nie muszą oznaczać zaburzenia. Jednak im więcej powyższych objawów występuje, im są mocniej nasilone oraz im dłużej trwają, tym bardziej prawdopodobne, że to DEPRESJA. Kiedy objawy stają się przytłaczające, wszechogarniające, dokuczliwie nieznośne, to nastał moment, w którym należy szukać pomocy.
Co może się stać?
Depresja jest głównym czynnikiem ryzyka samobójstw i prób samobójczych. Głęboka rozpacz i beznadzieja mogą doprowadzić do przekonania, że odebranie sobie życia jest jedynym wyjściem. Dlatego też myśli czy zamiarów samobójczych nigdy nie należy lekceważyć. Człowiek chory nie do końca zdaje sobie sprawę ze swoich czynów i ich konsekwencji. Gdy ktoś mówi, czy też tylko wspomina zdawkowo o swojej śmierci, to ZAWSZE należy traktować ten fakt jak wołanie o pomoc. W tym wypadku lepiej być nadgorliwym niż lekkomyślnym.
Osoba, która myśli o samobójstwie zwykle:
– mówi o swojej śmierci lub zrobieniu sobie krzywdy
– wyraża silne poczucie beznadziei, znalezienia się w pułapce, sytuacji bez wyjścia
– nadmiernie interesuje się tematyką śmierci
– działa nieodpowiedzialnie, ryzykownie, narażając się na śmierć (przejeżdzanie pędząc na czerwonym świetle, pływanie w morzu w trakcie sztormu itp.)
– dzwoni lub odwiedza znajomych, bliskich, by przeprosić za dawne wydarzenia, pożegnać się
– porządkuje różne sprawy (pisze testament, rozdaje swoje rzeczy itp.)
– mówi rzeczy w stylu: Wszystkim byłoby lepiej beze mnie, Lepiej, by mnie nie było, Chcę zniknąć
– nagle z osoby depresyjnej przeskakuje do bycia spokojną i szczęśliwą.
Jeśli podejrzewasz, że to tekst o kimś w Twoim otoczeniu, nie zostawiaj tego dla siebie. Podziel się wątpliwościami z bliskimi tej osoby i razem zawiadomcie lekarza. Możesz uratować komuś życie. Pamiętaj, że w chorobie człowiek nie działa racjonalnie. Weź pod uwagę kontekst społeczny tej osoby.
UWAGA!
Depresja endogenna, opisana powyżej, nie jest możliwa do wyleczenia bez profesjonalnej pomocy. Zwykle niezbędne jest branie leków i psychoterapia, a nierzadko hospitalizacja. Nie próbuj leczyć się na własną rękę.
22 komentarze
Możliwość komentowania została wyłączona.