Nieprawidłowa w odczuciu pacjenta erekcja to dziś dość powszechna przypadłość. Zwykle okazuje się, że odczuwane problemy wcale nie są zaburzeniem, a reakcją na nieprawdziwe przekonania osoby cierpiącej oraz brak wiedzy.
Z erekcją członka jest podobnie jak z szukaniem czegoś, co nam zginęło – często jest, gdy wcale się tego nie oczekuje, a nie ma jej we właściwym momencie.
Dlaczego tak się dzieje? Aby odpowiedzieć na to pytanie, przyjrzyjmy się mechanizmowi jej powstawania. Są ku temu dwie drogi.
Po pierwsze: psychiczna – tu jest wiele miejsca na indywidualizm; bodźcami mogą być fantazje, wspomnienia z wakacji, określone melodie i inne.
Druga droga prowadzi poprzez biologię, a raczej neurologię. Dokładniej chodzi o obwodowe pobudzenie seksualne, czyli po prostu bezpośrednią stymulację członka i jego okolic.
Penis ma zdolność elastycznej zmiany długości i grubości dzięki ciałom jamistym. Są one zbudowane ze specjalnej tkanki o dużej kurczliwości, która rozszerza się przy napływie krwi. Prawda, że logiczne?
Niestety, nie wszyscy mają szczęście korzystać z tego mechanizmu do woli. Wielu mężczyzn, zwłaszcza w pewnym wieku, cierpi na zaburzenia erekcji. Problemy ze wzwodem, jak większość zaburzeń, mogą wynikać z przyczyn czysto fizjologicznych, jak nieprawidłowa budowa członka, zaburzenia hormonalne czy po prostu miażdżyca, a także psychicznych, jak np. zbyt duży stres, lęk, osoba danej partnerki.
Jeżeli zaburzenia erekcji zdarzają się rzadko lub jednorazowo, należy zastanowić się, czy aby nie brało się tego dnia aspiryny lub nie piło piwa. Zawierają one substancje mogące znacznie wpłynąć na jakość erekcji. Lepiej więc przemyśleć jeszcze raz codzienne wieczorne piwko, jeśli ma się kłopoty ze wzwodem.
Nie ma się czego wstydzić – na zaburzenia erekcji cierpi w Polsce ok. 1,5 miliona mężczyzn. Da się to leczyć i warto to robić. Im szybciej, tym lepiej.
235 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.